Tak, Tak, tak ! Mam i co teraz czyli o użytkowaniu pieluszek wielorazowych
Jeśli otrzymałeś swój pierwszy stosik pieluszek wielorazowych i jak ja w nieskończoności lubisz go dotykać i wyobrażać jak Przytulasek w niej będzie wyglądał, to jednak w pewnym momencie pojawia się pytanie jak go przygotować do użytkowania. Wtedy zaczynasz tropić internety. Już nie musisz, poniżej wskazówki.
O nasze produkty trzeba zadbać w sposób niestandardowy, jednak nie skomplikowany. Zaczniemy może od najłatwiejszych, czyli:
Pieluszka tetrowa
Po prostu tradycyjne pranko w pralce i po wysuszeniu gotowa jest do boju. Ważne, aby przed wieszaniem mocno strzepnąć tetrę. Dzięki temu po wysuszeniu będzie miększa oraz ładniej się wysuszy. Niewskazane jest prasowanie tetry, ze względu na to, że prasowanie obniża chłonność.
Pieluszki formowane
Wymagają też tylko prania w pralce automatycznej, ale aby uzyskały pełną chłonność. Najlepiej je wyprać co najmniej 6 razy. Ważne jednak jest to, by przed każdym kolejnym praniem produkty wyschły. Jeśli pierzesz wszystkie nowe wkłady, do pierwszego prania użyj detergentu. Do kolejnych już nie trzeba. Jeśli nie chcesz tak długo czekać na założenie nowego zakupu na pupkę dziecka, użyj ich po pierwszym praniu. Pamiętaj tylko wtedy o tym, by zmienić pieluszkę dużo szybciej niż robisz to zazwyczaj. Podobnie jak przy tetrze, wkłady i formowanki należy strzepnąć przed rozwieszeniem oraz z tego samego powodu nie powinniśmy ich prasować.
Otulacze wełniane czyli wełniaki
Dla wielu osób wchodzimy tutaj na wyższy level wtajemniczenia w pielęgnacji pieluszek wielorazowych. Spokojnie, to naprawdę wszystko jest bardzo proste. Zapewne gdy pierwszy raz w życiu włączałeś żelazko na pewno czułeś podobną podnietę mieszaną ze strachem na sama myśl o nadchodzącej nowej przygodzie życia.
Pierwszy etap pelęgnacji wełnianych pieluszek wielorazowych
Pierzesz otulacz ręcznie w temp. 30 stopni. Pranie to takie lekko górnolotne określenie. Bierzesz miseczkę wlewasz letnią wodę (temp naszego ciała to 36,7 zatem gdy wkładasz rękę do wody powinna być lekko chłodniejsza od Twojej ręki, zakładając, że nie wróciłeś właśnie z wyprawy na Ułan Bator z odmrożonymi kończynami). Do wody nalewasz niewielką ilość płynu (wg wskazań producenta). Wkładasz wełniaka, zanurzasz rękę i kilkakrotnie mieszasz zawartość miski. Możesz delikatnie uciskać otulacz. Nie wolno go trzeć czy mocno wirować.
Pozostawiasz pranie na 10 minut i mieszasz kolejnych kilka razy, po czym otulacz wyciągasz. Nie wolno wełniaka wyrzynać i wykręcać. Najlepiej położyć go na ręczniku i lekko pougniatać by oddał do ręcznika nadmiar wody. Na koniec otulacz odkładasz do wysuszenia w pozycji poziomej (nie na kaloryferze i nie na słońcu!). Wełniak podczas suszenia nie może wisieć.
Drugi etap pielęgnacji wełnianych pieluszek wielorazowych
Gdy pieluszka dobrze wyschła, zabieramy się za to co tygryski lubią najbardziej, czyli lanolinowanie. Lanolinę dostaniesz w naszym sklepie. W zależności, ile masz pieluszek możemy to zrobić albo w 1l słoiku (1 maks 2 pieluszki) lub we wcześniej używanej miseczce.
Gotujesz wodę w czajniku, a następnie na dno pojemnika nalewasz troszkę wody. Tyle, aby było Ci wygodnie wymieszać (podajemy parametry na jeden otulacz) 1 łyżeczkę lanoliny z 1 łyżeczką ekologicznych płatków mydlanych. Gdy nie masz płatków możesz użyć dobrego płynu do naczyń jednak on się niepotrzebnie za dużo pieni. Lanolina sama się nie rozpuści w wodzie i dlatego potrzebujesz do tego pomocnego mydła. Mieszasz składniki do całkowitego rozpuszczenia. Następnie dolewasz ciepłą wodę (nie należy dolewać nagle zimnej wody, ponieważ może się źle połączyć z naszą miksutrą) i mieszasz. Możesz teraz odłożyć pojemnik i poczekać aż osiągnie temp. 30 stopni lub powoli dolewać zimnej wody.
Dla mniej zaawansowanych polecam opcję nr.1. Do letniego płynu wkładasz otulacze. Jeśli używasz do lanolinowania miseczki, warto położyć na otulaczach np. mały talerzyk, który zatopi Ci wełniaki. Po około 4 godzinach wyjmujesz otulacze (nie należy trzymać ich dłużej). Lekko spłukujesz wodą o temperaturze zbliżonej do temperatury panującej w pojemniku. Kładziesz na ręcznik i tak jak przy praniu w wygniatasz z niego nadmiar wody. Możesz go lekko strzepnąć i odłożyć poziomo na suszarkę.
Jeśli pieluszki wielorazowe są w skrajnie odmiennych kolorach, pranie i lanolinowanie powinno odbyć się osobno, szczególnie przy pierwszym praniu.
I jeszcze raz otulacze wełniane w skrócie
- Wełniaka pierzesz w letniej wodzie z płynem do wełny, wyciskasz w ręcznik nadmiar wody i pozostawiasz do wysuszenia w pozycji poziomej
- Czysty otulacz wkładasz do kuracji lanolinowej (skład na 1 otulacz- 1 łyżeczka lanoliny, 1 łyżeczka płatków mydlanych) rozpuszczonej w gorącej wodzie, a następnie ochłodzonej do temp. 30 stopni. Po 5,6 godzinach wełniaka wyciskasz w ręcznik i pozostawiasz do wysuszenia w pozycji poziomej.
Lanolina na powierzchni wełniaczka stworzy lekką lepką warstwę, która będzie walczyć, by Twój otulacz nie przemókł podczas używania oraz będzie też rozkładała mocz na wodę i sole.
Kiedy następne pranie pieluszek wielorazowych
– tetrę, wkłady chłonne i formowanki oczywiście pierzesz po każdym użyciu
– wełniak za poświęcony raz na czas oddaje nam go w ciągu najbliższych 2-3 miesięcy, ponieważ gdy:
- jest suchy lub lekko mokry- wietrzysz
- jest konkretnie mokry- pierzesz jedynie w letniej wodze
- oberwał dwójeczką- płuczesz pod strumieniem letniej wody (nie trzesz). Jeśli ubrudzenie jest solidne możesz sobie poradzić odplamiaczem z wiciokrzewu, pozostawiasz na 15 min i pierzesz z dodatkiem płynu do wełny
- ewidentnie widać, że przecieka i lanolina już go nie chroni, pierzesz w wodzie przy pomocy płynu do wełny, a następnie poddajesz lanolinowaniu.
Jeśli dobrze użytkujesz pieluszki wielorazowe, najczęściej będzie Ci się przytrafiała opcja 1, jednak 3 niestety też nie unikniesz. Opcja 4- raz na 2,3 miesiące jednak może się ten czas wydłużyć ze względu na to jak często go użytkujesz i jak często go pierzesz.
Z pewnością opis wydał Ci się lekko długi i na początek dostałaś za dużo informacji. Gdybym miała w sposób obrazowy i dokładny przygotować instrukcję przygotowania naleśników, musisz mi uwierzyć, że byłaby dłuższa.
Niech Żółta Moc będzie z Tobą !